Już w 1996 roku ówczesny starosta ostrowski Andrzej Dera uznał, że dłużej nie można czekać z budową nowej przychodni. I rzeczywiście, prace ostro ruszyły. Obiekt szybko zamknięto w stanie surowym. Niestety, wkrótce zabrakło pieniędzy i przez wiele lat budynek ten niszczał. Wydawało się, że ostrowianie będą mogli już spisać na straty pieniądze zainwestowane w tę budowę. Sprawa odżyła na nowo, gdy starosta Włodzimierz Jędrzejak zdołał przekonać firmę Euro Medic, by zajęła część budynku nowej przychodni i otworzyła w nim stację dializ. I tak się stało. Podczas wielkiej gali zapowiadano, że w połowie kolejnego roku w sąsiedztwie stacji ruszy nowa poradnia specjalistyczna i dzięki temu budynek będzie w pełni wykorzystany. Tyle tylko, że od tamtego czasu niewiele zrobiono.
– Jesteśmy po rozmowach z biurem architektonicznym z Wrocławia, które przygotowuje nam odpowiedni projekt – zapewnia Tomasz Gostomczyk, dyrektor ostrowskiego szpitala.
Co z tego, że projekt może być za kilka tygodni gotowy, gdy w budżecie powiatu nie ma pieniędzy na zakończenie inwestycji. A potrzebne jest blisko 10 milionów złotych.
Podobno znalazł się inwestor, który jest gotowy wyłożyć 3 miliony. Natomiast brakujące 7 milionów będą zmuszeni znaleźć radni w budżecie powiatu. A czas nagli, bo nadzór budowlany nie będzie w nieskończoność zezwalał na funkcjonowanie poradni w drewnianym, sypiącym się baraku.
– Prowadzimy rozmowy z kolejną firmą – mówi Włodzimierz Jędrzejak, starosta ostrowski.
Rada Społeczna działająca przy ZZOZ w Ostrowie już dawno zobowiązała zarząd i radę powiatu do zaciągnięcia pożyczki na dokończenie budowy przychodni. Wszystko wskazuje na to, że decyzję w tej sprawie radni będą zmuszeni podjąć na jednej z najbliższych sesji.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?