Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WYRZYSK - Nie ma wiatraków i obiecanych pieniędzy

Dorota Bonzel
Zdzisław Kotarak jest jednym z rolników, którzy czują się oszukani
Zdzisław Kotarak jest jednym z rolników, którzy czują się oszukani Dorota Bonzel
Rolnicy z gminy Wyrzysk, którzy zgodzili się, aby na ich polach stanęły wiatraki, czują się oszukani. Umowy z inwestorem, firmą Windbud z Inowrocławia, podpisali ponad dwa lata temu. Teraz okazuje się, że turbiny wiatrowe na ich działkach mogą nigdy nie stanąć.

Przedstawiciel firmy Wind-bud zgłosił się m.in. do Zdzisława Kotaraka z Kościerzyna Wielkiego.
– Było to na początku 2008 roku. Początkowo nie chciałem się zgodzić na postawienie wiatraka, ale w końcu umowę podpisałem – mówi rolnik.
Mężczyzna nie ukrywa, że przekonały go pieniądze, które miał otrzymać za dzierżawę. Jednak podpisanie umowy niosło za sobą pewne sankcje.
– W dokumencie było zastrzeżone, że jeśli się wycofam, to zapłacę 100 tysięcy złotych kary. Poprosiłem o wykreślenie tego zapisu, ale odstąpić od umowy i tak nie mogę – tłumaczy gospodarz.

Turbiny wiatrowe miały stanąć w ciągu pięciu lat, w Falmierowie, Gromadnie i Kościerzynie Wielkim. Łącznie 25 sztuk. Dziś już wiadomo, że na pierwsze wiatraki trzeba będzie poczekać jeszcze co najmniej 3 lub 4 lata, ale równie dobrze mogą one nigdy nie powstać.

– Przedstawiciel Windbudu zapewniał, że wszystkie formalności są już załatwione, a teraz okazuje się, że firma może nie otrzymać pozwolenia na przyłączenie – denerwuje się rolnik.

Przedstawiciele firmy Wind-bud tłumaczą, że całe zamieszanie spowodowane jest zmianą przepisów.
– Wszystkie procedury musieliśmy zacząć od początku. Złożyliśmy już wniosek do Enei o moc przyłączeniową. Teraz czekamy na odpowiedź, czy moc zostanie przyznana. Jeśli dostaniemy zgodę, to rozpoczniemy procedurę planistyczną, a ona trwa od 15 do 20 miesięcy – wyjaśnia Marian Białek i potwierdza, że może dojść do sytuacji, że firma w ogóle nie otrzyma zgody.

Póki z turbin wiatrowych nie popłynie prąd, rolnicy nie otrzymają żadnych pieniędzy. Przez ten czas nie będą mogli też sprzedać, ani wydzierżawić ziemi, na której miały stanąć wiatraki. Rolnicy postanowili więc zainteresować problemem radnych. Stefan Rymer, przewodniczący Rady Miejskiej w Wyrzysku zobowiązał firmę do udzielenia odpowiedzi, czy podpisane umowy wciąż obowiązują. Gospodarze odzyskali więc nadzieję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto