We wtorek czterech polskich himalaistów: Maciej Berbeka, Tomasz Kowalski, Artur Małek, Adam Bielecki weszło na szczyt niezdobytego zimą ośmiotysięcznika Broad Peak.
W środę kontakt z pierwszą dwójką się urwał. Z bazy u podnóża Broad Peaku w kierunku szczytu wyszło trzech pakistańskich himalaistów. Mimo że jeden z nich dotarł do wysokości 7700 mnpm nie znalazł śladu Polaków. W piątek zgodnie z zapowiedziami meteorologów pogorszyła się pogoda.
Zobacz więcej: Polski himalaizm zimowy 2013
- Mając na uwadze wszystkie okoliczności, zaistniałe warunki, moje doświadczenie i historię himalaizmu jak i wiedzę z zakresu fizjologii i medycyny wysokogórskiej, po jeszcze dodatkowych konsultacjach z lekarzami i współorganizatorami wyprawy w Polsce można uznać Macieja Berbekę i Tomasza Kowalskiego za zmarłych - mówi Krzysztof Wielicki, kierownik zimowej wyprawy na Broad Peak. Marsz przez lodowiec Baltoro potrwa pięć dni. Powrót do Polski nastąpi 20 marca.
Na forach internetowych trwają dyskusje. Nie brakuje osób, które pytają, po co wspinać się zimą na ośmiotysięczniki skoro jest to tak niebezpieczne.
- Na pytanie, po co chodzić w góry, można odpowiedzieć pytaniem: dlaczego ludzie odkrywali kontynenty, docierali do biegunów, schodzili w największe głębiny oceanu? Dla jednych takie wyprawy wynikają z chęci zdobycia sławy, inni robią to dla pieniędzy, ale dla największej rzeszy wspinających się jest to realizacja marzeń, chęć osiągnięcia czegoś, czego inni ludzie nie osiągnęli - tłumaczy Aleksander Lwow, himalaista, autor książek o górach.
Ale nawet ten doświadczony wspinacz, który był zimą na Evereście, K2, Yalung Kang i ćwierć wieku temu z Maciejem Berbeką na Broad Peaku, uważa że zimowa wspinaczka to "sztuka bezsensownego cierpienia".
Polacy zaczęli wspinać się zimą w Himalajach, ponieważ w czasie, kiedy mogli wyjechać w te góry, wszystkie ośmiotysięczniki były już po raz pierwszy zdobyte. Wymyślili więc zimowe wejścia.
Wiele osób zastanawia się dlaczego po zaginionych nie poleciał śmigłowiec. Ale w Pakistanie latają głównie śmigłowce wojskowe, mogące wznieść się do wysokości 6400 mnpm. Przebywający na Broad Peaku Karim Hayyat i Artur Małek dotarli wyżej.
Przed laty uczestnicy zimowej wyprawy na Nanga Parbat ratowali Ryszarda Pawłowskiego, któremu spadający kamień złamał nogę.
- Znosiliśmy kolegę w sześciu i był wśród nas lekarz. Wypadek wydarzył się mniej więcej na pięciu tysiącach metrów . Mieliśmy deskę lodową. Ale i tak znoszenie trwało długo i kosztowało wiele wysiłku. Zniesienie człowieka, który osłabł pod szczytem, jeśli udałoby się do niego dotrzeć na czas, wymagałoby o wiele większych sił - mówi Jarosław Żurawski, poznaniak, który uczestniczył w tej akcji.
Zimowe wejścia
Polscy himalaiści zimą zdobyli dotąd dziesięć ośmiotysięczników:
Mount Everest - 1980,
Manaslu - 1984,
Cho Oyu - 1985,
Dhaulagiri - 1985,
Kanczendzonga - 1986 Annapurna - 1987,
Lhotse - 1988,
Shishapangma - polsko włoskie wejscie - 2005,
2012 - Gashebrum I,
2013 - Broad Peak.
Niezdobyte zimą są: Nanga Parbat, K2.
fot. PAP/Bartlomiej Zborowski
Widzisz coś ciekawego, zaskakującego, dziwnego? Pisz na [email protected], dodaj swój artykuł lub zostaw nam wiadomość na facebooku
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
